Zdrada psychiczna w związku

0
638

Relacje damsko-męskie to szerokie zagadnienie, które wzbudza kontrowersje i wywołuje emocje. Każdy związek jest inny, ponieważ nie ma dwóch takich samych osób. Ludzie łączą się w pary dla swojego dobra, dla poczucia bezpieczeństwa i zaspokajania potrzeb emocjonalnych. Niektóre pary tworzą zgrany duet przez wiele lat, opanowali komunikację, łączy ich silna więź, co pozwala im nie ulegać rutynie i wciąż udoskonalać swój związek. Wymaga to jednak zaangażowania i dojrzałości.

Nawet najlepiej dobrane pary przechodzą kryzysy i spotykają się z wyzwaniami. Jedną z prób są osoby trzecie, które pojawiają się w naszej codzienności. Nie zawsze chodzi o dosłowną, fizyczną zdradę, do której na ogół trzeba postawić kilka kroków. Częściej niż nam się zdaje wrogiem może być zdrada psychiczna zwana często emocjonalną, która nie wydaje się groźna i zaskakuje nas samych.

Zdrada psychiczna – od czego się zaczyna

Nie żyjemy pod dwuosobowym kloszem ze swoim partnerem. Stykamy się z różnymi ludźmi. Niektórzy z nich wzbudzają naszą sympatię. Idziemy do pracy i spotykamy się z przyjaciółmi. To relacje, które nas ubogacają, poprawiają nastrój, odkrywają nowe wrażenia, pobudzają wyobraźnię. Całkiem prawdopodobne jest, że pojawi się prędzej czy później osoba, która nas zauroczy. Bardzo możliwe, że stanie się to wtedy, kiedy nasze więzi z partnerem z jakiegoś powodu ulegają osłabieniu lub wtedy, kiedy przeżywmy trudności. Okazuje się, że nowy kolega czy koleżanka potrafią nas wysłuchać jak nikt inny, docenić, dostrzec nasze ukryte ja, którego nie widzi nikt inny. Wtedy właśnie wydaje nam się, że oto stoi przed nami książę z dawno zapomnianej bajki. Oto druga połówka jabłka, tylko dlaczego pojawiła się tak późno, drwiąc z okoliczności, w jakich się znajdujemy. Wszak mamy oficjalnie męża, żonę, stałego partnera, stałą partnerkę…

Kiełkująca więź i zaangażowanie

Akcja się rozwija! Nie opieramy się pokusie do kolejnych rozmów, zwierzeń, pochwał, długich spojrzeń. To etap, w czasie którego jeszcze czasem oszukujemy sami siebie. To normalne, to tylko przyjaciel, bratnia dusza. Rozpoczyna się właśnie zdrada mentalna, bowiem to nie z mężem dzielimy kłopoty, a do wspólnych radości również partner okazuje się zbędny. Mamy bowiem na podorędziu nad wyraz uprzejmego kolegę z pracy, który nigdy nas nie zbywa, zawsze znajdzie czas i spieszno mu do każdego kontaktu z nami.

Okazuje się także, że w dobie Internetu romans emocjonalny jest dużo łatwiejszy. Zaczyna się od niewinnych wiadomości przez komunikatory i aktywności na portalach społecznościowych, gdzie łatwiej wyrazić emocje i nawiązać kontakt. Zaczyna być niebezpiecznie, kiedy pielęgnujemy więź z kimś innym w tajemnicy przed naszym partnerem…

Rozdarcie i podkopanie zaufania

Pozwalamy sobie na coraz więcej i zaczynamy wyobrażać sobie, jak mogłoby wyglądać nasze życie, gdybyśmy związali się z uroczym przyjacielem, który przecież nosiłby nas na rękach. To moment, w którym jesteśmy dalecy od intymności z oficjalnym partnerem. Unikamy zbliżeń, pocałunków, przytulania.

Zdrada psychiczna w całości dzieje się w naszej głowie, możemy nawet nie dotykać pożądanej osoby, ale nasze serce w całości wypełnione jest głębokimi uczuciami właśnie wobec niej. Można to nazwać platoniczną miłością, która rozdziera serce. W tej relacji cierpią co najmniej 3 osoby – nasz oszukiwany partner również, nawet jeśli dość dobrze udajemy. Taka nieszczerość w związku zawsze jest wyczuwana choćby na poziomie podświadomym. Nie ma rzecz jasna fizycznych, namacalnych oznak zdrady, ale jest niedosyt, wątpliwości i przypuszczenia, że coś dzieje się nie tak. Osoba, która jest zdradzana, właśnie na poziomie mentalnym, może wątpić we własne podejrzenia myśląc: przecież nie mam dowodów, ona jest tylko przemęczona, rozdrażniona. Sami wiecie, jak wiele jesteśmy w stanie usprawiedliwić sami przed sobą, jeżeli prawda jest zbyt trudna do przełknięcia…

Jak sobie radzić z „niechcianymi” uczuciami

Wyjaśniłam już, czym jest zdrada emocjonalna. Jak sobie w takim razie z nią poradzić? Nie ma jednej, doskonałej i uniwersalnej recepty. Każdy z nas nieco inaczej przeżywa silne uczucia. Trudniej jest osobom wyjątkowo wrażliwym, które wcale nie chciały, aby w ich życiu pojawiła się niechciana miłość. Mogą mieć wyrzuty sumienia, ale wewnętrzny moralizator nie pozwala im kontynuować takiej destrukcyjnej relacji. Czasem ślad tego uczucia, które pojawiło się znienacka, pozostaje na zawsze. Niespełniona miłość pozostawia uczucie braku. Wolimy jednak żyć z tym brakiem i pustką niż rozbijać swoją rodzinę. Można nauczyć się z tym funkcjonować, jednak bardzo prawdopodobne staje się, że pewne piosenki, przedmioty i miejsca będą odświeżać w pamięci, to co było. Dobrze również spojrzeć na tę sprawę z punku widzenia osoby, która została zdradzona. Nawet jeśli nie dowie się o szczegółach i nie pozna konkurenta, będzie mieć poczucie, że jest niewystarczająca, nie wszystko jest jak należy. To podkopuje wzajemną więź i zaufanie, które przecież w związku powinno być bezwzględne.

Nieprzyjemne koleiny platonicznych romansów

Jeśli jednak podejść do tego z chłodnym rozsądkiem to nawet stawia to osobę, która zdradza w jasnym świetle. Mogła pójść przecież o krok dalej, a jednak się zatrzymała. Cóż, każdy z nas nieco inaczej zdefiniuje takie sytuacje. Nasze serca i umysły to jednak zagadki, a romanse emocjonalne to dowód na to, że nie zawsze panujemy nad swoimi pragnieniami. Nawet osoby bardzo zdyscyplinowane mogą wpaść w pułapkę prowadzenia podwójnego życia. To szalenie męcząca sytuacja.

Najlepszym rozwiązaniem jest dojrzała profilaktyka, czyli dbanie o to, co łączy nas z partnerem i nie zamiatanie trudności pod dywan. Wyzwania codzienne mogą być pożywką i doskonałym gruntem dla rozwijania czegoś, co przysporzy nam tyko cierpienia w dłuższej perspektywie czasu. Na samym starcie dostrzegamy niewiele detali, idealizujemy obraz osoby, w której się zakochaliśmy. Według psychologów widzimy w niej to, czego nam brakuje w obecnym związku, a czegoś brakuje zawsze! Atencja, jaką ktoś nas obdarza, schlebia naszemu ego, właśnie dlatego trudno się opamiętać. Każdy kolejny krok zbliża nas jednak w stronę przepaści. Właśnie dlatego warto w zarodku ucinać to, co zaczyna kiełkować w naszych głowach.

Karuzela uczuć

Dobrze być ze sobą szczerym. Nawet jeśli czujemy wielką pokusę, aby spróbować jednak i zobaczyć, co stanie się dalej, pewne jest, że to droga pełna kolein. Im wcześniej się wycofamy tym więcej zaoszczędzimy sobie huśtawek emocjonalnych.

Pamiętajmy, że zdrada psychiczna może mieć różne oblicza. Czasem ukrywamy ją nawet przed obiektem zainteresowania, doszukując się niewerbalnych oznak jego uczucia. To prawdziwa amplituda, która jednego dnia wznosi nas na wyżyny fantastycznego nastroju, a drugiego bezlitośnie rozbija o ziemię. To częsty scenariusz, zwłaszcza jeśli nasz obiekt pożądania bawi się w flirt i próbuje dowartościować swoje ego naszym kosztem. To chyba jedna z najbardziej dotkliwych w skutkach zabaw. Zarówno panowie, jak i Panie, lubią przeglądać się w oczach przeciwnej płci poszukując iskier fascynacji. Często jest to wynik niedowartościowania i płytkiej pewności siebie. Zazwyczaj jednak, aby zrozumieć meandry związków emocjonalnych potrzeba wiele czasu i doświadczeń. Nie da się tego nauczyć z teorii. Są to jednak historie, z których możemy wyjść cało i sporo zrozumieć.

Sami oceńcie, którą drogą warto iść…

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments