Pierwsze wspólne święta to, ogólnie patrząc, bardzo szczęśliwy czas. Jednakże dla świeżego związku okres ten może przysparzać sporo trudności i problemów. Nasuwają się Wam zapewne pytania: gdzie spędzić święta i z kim je spędzić. Może zupełnie osobno lub tylko we dwoje, a może najlepszym pomysłem będzie czas spędzony w gronie jego lub Twojej rodziny… Czy istnieje na te pytania jednoznaczna, dobra odpowiedź?
Zapraszam Was do treści poniższego artykułu. Postaram się pomóc rozwiązać Wam ten konflikt interesów w miarę możliwości, jak najłagodniej.
Pierwsze wspólne święta – pierwsze ważne decyzje
Zanim zaczniecie jakiekolwiek rozważania musicie zastanowić się czy spędzacie te święta razem czy jednak osobno. Jest to o tyle istotne, że każda kolejna decyzja będzie właśnie ściśle związana z tą jedną. Podejmując ją należy wziąć pod uwagę:
- Jak długi staż ma Wasz związek;
- Czy Wasze zaangażowanie już jest na takim poziomie, że spędzenie tego dnia w gronie rodzinnym partnera lub partnerki to dobry pomysł.
Zakładam, że osoby, które dopiero zaczynają randkować ze sobą nie zdecydują się skoczyć na tak głęboką wodę, jak poznanie na raz całej rodziny partnera. Takie spotkanie zapewne wyszłoby dość niezręcznie i obarczone byłoby dużym stresem. Rodzina partnera również mogłaby czuć się nieswojo mając przy stole zupełnie obcą osobę. Wprowadzanie lubego do rodziny to jednak proces i niech będzie odpowiednio rozłożony w czasie.
Natomiast związki, które mają za sobą już etap poznawania bliskich muszą się zastanowić czy te pierwsze święta chcą spędzić właśnie w domu rodzinnym swojego faceta. Zapewne lepiej czułabyś się w gronie swoich bliskich mając go przy sobie, ale musicie w trakcie rozważań, wziąć pod uwagę uczucia i obawy obydwu stron.
Jakie wobec tego macie opcje:
- Możecie spędzić święta u niego wraz z jego rodziną;
- Te pierwsze święta możecie uczcić w gronie Twoich bliskich;
- Osobno… – nie polecam jeśli Wasz związek osiągnął już wystarczający poziom zażyłości;
- Tylko we dwoje – uwierzcie mi to jest możliwe;
- Jeżdżąc, jak wariaci z miejsca na miejsce – to opcja, która króluje u mnie… Nie jest idealnie, ale względnie wszyscy są usatysfakcjonowani.
Wiadomo gdzie i z kim – co dalej?
Kolejnym niezwykle ważnym tematem, którym należy się zająć przed pierwszymi wspólnymi świętami, są prezenty. Niespodzianki niespodziankami, ale powinniście z partnerem porozmawiać na temat podarunków dla bliskich. Omówcie to czy każdy z Was kupuje jakieś drobiazgi od siebie. Jeśli tak, to poproście siebie wzajemnie o radę.
Równie dobrym pomysłem jest dawanie prezentów, które przygotowaliście wspólnie. Zmniejszy to ilość stresu, a i sprawi Wam dużo frajdy wymyślanie i pakowanie podarunków.
Wiadomo również, że uszykujecie coś szczególnego dla siebie nawzajem. Jednak, aby uniknąć niezręcznych sytuacji, ustalcie zawczasu czy prezenty zabieracie ze sobą i obdarowujecie się w gronie rodzinnym czy raczej zostawicie je tylko dla siebie.
Pierwsze wspólne święta i masa szczegółów do ustalenia…
Kluczowe ustalenia macie już za sobą, jednak to nie jest wszystko o czym powinniście porozmawiać. Przecież każdy z Was ma jakąś historię, a co za tym idzie, ważne dla siebie tradycje związane z okresem świątecznym. Warto poruszyć również te kwestie przed rozpoczęciem obchodów swoich pierwszych wspólnych świąt.
Godzina rozpoczęcia wieczerzy wigilijnej
W niektórych domach czeka się na pierwszą gwiazdkę, która ma być oznaką, że można zasiadać do stołu. W moim rodzinnym domu również tak robiliśmy. Wszyscy goście schodzili się odpowiednio wcześnie i razem wyglądaliśmy przez okno w oczekiwaniu na znak do startu.
W domu mojego partnera Wigilia jest kolacją umawianą na konkretną godzinę – bywa, że zaczynają już o 16:00. Mi może wydawać się to dziwne, dla niego jest to naturalne, wiec warto to omówić zawczasu.
Dzielenie się opłatkiem
Co tu może być do omówienia? Oj byście się zdziwili… Moja rodzina jest bardzo liczna i podzielenie się opłatkiem, każdy z każdym, zajmowało wieki i wywoływało szaleńczy chaos (jakby to nie brzmiało). Dlatego moja babcia, najstarsza z rodu, składa życzenia w formie przemowy i każdy zjada swoją część opłatka.
W domu rodzinnym mojego faceta jest całkiem tradycyjnie. Wszyscy biorą część opłatka i składają sobie wzajemnie życzenia. Potem głowa rodziny, tata, czyta wybrany fragment Biblii i dopiero wówczas wszyscy zasiadają do stołu.
Czas wręczania prezentów
Tradycji związanych z podarunkami jest bez liku. Wszystko zależy tak naprawdę od tego, jaki przedział wiekowy mają uczestnicy świąt. Gdy w domu są dzieci to często w roli rozdającego prezenty występuje sam Święty Mikołaj. W niektórych domach jest wyznaczana jedna osoba, która rozdaje prezenty wcześniej pozostawione pod choinką. Znam też osoby, które prezenty otwierają dopiero rano w Pierwszy Dzień Świąt.

Warto, abyście znali te tradycje, aby wiedzieć, jak się zachować w każdym z domów.
A jak wykorzystać ten czas, aby był jak najbardziej owocny dla Waszego związku?
Rozterki rozterkami, dyskusje dyskusjami, ale możecie ten czas wykorzystać tak, aby zbliżyć się do siebie jeszcze bardziej. A wiecie, co jest w tym najlepsze? Najlepsze jest to, że w tym wypadku staż związku w zasadzie nie ma znaczenia. Bardziej liczą się chęci i kreatywność.
Wspólne gotowanie – przez żołądek do Waszych serc
Czas świąt kojarzy mi się ze staniem przy garach przez długaśne dwa tygodnie. Ja sama już tak nie robię, ale moja mama i babcia mają misję nakarmienia świata i gotują tyle jedzenia, że mogłyby wykarmić zastępy wojska.
Jednakże pierwsze wspólne święta to świetna okazja, abyście pogotowali trochę razem… Nie muszą to być wymyślne potrawy. Wystarczy, że spróbujecie sami zrobić pierniki i potem je razem ozdobić. Nie ważne czy mały czy duży, każdy lubi pobawić się w lukrze…, a istnieją równe rodzaje zabaw.
Niech światełka Waszych serc zapłoną
Nie ma nic wspanialszego w tym świątecznym czasie niż ozdabianie choinki. Dlaczego nie zrobić tego wspólnie? Po pierwsze, lepiej poznacie swoje upodobania estetyczne. Każdy czas spędzony wspólnie działa spajająco na związek. To jest idealny czas na rozmowę może nawet przy lampce wina?
Nie taki diabeł straszny, jak go malują…
Jak sami widzicie, nie ma się czego bać. Każda decyzja, którą podejmiecie będzie dla Was dobra, pod warunkiem, że oboje się na nią zgadzacie. Schowajcie obawy głęboko do szafy i postarajcie się czerpać, jak najwięcej z tego radosnego czasu.